Rok 1863 wraz z klęską powstania styczniowego przyniósł pewną cezurę w historii literatury polskie. Data ta, stanowi umowne zakończenie romantyzmu i początek pozytywizmu. Dwie epoki literackie, dwa jakże odmienne spojrzenia na rolę jednostki w życiu narodu i państwa. Literatura, jak lustro odbija wszelkie przejawy życia duchowego swojej epoki. W utworach literackich znaleźć można skoncentrowane wszelkie problemy, i to w jaki sposób im współcześni próbowali się z nimi zmierzyć.
Romantyzm, wybujały na bazie narodowej tragedii, jako głównego bohatera wskazywał jednostkę. Człowieka wybitnego, wyrastającego ponad przeciętność, ale też gotowego samodzielnie zmagać się o dobro i zbawienie narodu. Konrad, Kordian, Konrad Wallenrod, każda z tych postaci w osamotnieniu zmagała się w walce o rząd dusz. Romantyzm, jako nurt, gloryfikował walkę, stanowił apoteozę cierpienia. Liczne zrywy wolnościowe tylko podsycały ten nurt, aż przeistoczył się on w mesjanistyczną wizję Polski. Wizję, która w niektórych środowiskach trwa do dzisiaj.
W totalnej opozycji do takiego widzenia świata, wyłonił się nurt, który odcinał się od martyrologii narodowej. Zamiast niej, na pierwszy plan, wsuwała się praca. Etos pracy stał się najważniejszy. W niej upatrywano szanse na odzyskanie ojczyzny, w pracy widziano możliwość poprawy bytu narodowego. Nurt pozytywistyczny wprost wskazywał, że idee mesjańskie i martyrologiczna wizja kraju, nie są w stanie dać niczego pozytywnego.Zamiast tego, na pierwszy plan, wysunięto hasła pracy u podstaw i pracy organicznej.
Co to jest praca organiczna?
Czym jest owa praca u podstaw? Stanowiły one całkowite zaprzeczenie szerzonej w romantyzmie wizji nadzwyczajnej i wyjątkowej roli jednostki. Wręcz przeciwnie! Sama jednostka w ich ujęciu nie jest w stanie niczego dokonać. Jedynie kolektywna praca, wspólnymi siłami jest w stanie podźwignąć naród z upadku. Zamiast indywidualnych zrywów, jedynie zgodna praca wszystkich warstw społecznych, jednomyślnie dążących do osiągnięcia wspólnie założonego celu. Wizja społeczeństwa jako jednego organizmu (stąd praca organiczna) bez podziału na warstwy.
Pozytywistyczne spojrzenie, w przeciwieństwie do sensualistycznego romantyzmu, było czysto racjonalne. Chłodny racjonalizm zastąpił wybujałą romantyczną duchowość. Istotne jest, że pozytywiści zaczęli dostrzegać inne warstwy społeczne. Dla nich Polska, pomimo że rozdarta pomiędzy trzech zaborców, nie była krajem jedynie wybitnych jednostek. Zauważyli, że większość zamieszkujących tereny Rzeczypospolitej stanowią ludzie biedni. Niewykształcone chłopstwo, zepchnięta na margines biedota miejsca. Ludzie, którzy bez majątków pozbawiani byli szans na uzyskanie wykształcenia, na wyrwanie się z własnej biedy. Drugie sztandarowe hasło pozytywistów, czyli praca u podstaw zwracało się właśnie w kierunku tych osób. Dostrzegali konieczność edukacji najbiedniejszych, ale też największych liczebnie warstw społecznych. Uważali, że dopiero zdobycie przez te warstwy wiedzy i wykształcenia, pozwoli im włączyć się we wspólne dzieło odbudowy.
W wielu aspektach wizja walki o poprawę świata promowana przez pozytywistów jest spójna z problemami nam współczesnymi. Ukazuje to tylko, że pewne problemy mogą w życiu ludzi i narodów, być ciągle obecne. Wsłuchując się w hasła dotyczące równouprawnienia kobiet, możemy mieć czasami wrażenie, że są nadal aktualne. Nie od wczoraj przetacza się przez media dyskusja nad równouprawnieniem kobiet. Nad dostępem kobiet do zawodów na równi z mężczyznami, podkreśla się dysproporcje w zarobkach na podobnych stanowiskach.
Innym elementem, na który zwracali uwagę pozytywiści, było równouprawnianie Żydów. Dostrzegali oni wielokulturowy charakter narodu. Uważali, że pochodzenie etniczne nie ma znaczenia, a celem nadrzędnym jest wspólne, zgodne działanie dla dobra ogółu.
Wydawać by się mogło, że obecnie nie zastanawiamy się, co to jest praca u podstaw, że nie ma potrzeby edukować wszystkich. Jednak w obliczu postępującej indoktrynacji, być może warto przywołać te idee. Nie zastanawiamy się też, co to jest praca organiczna – w obliczu totalnego podzielenia społeczeństwa, w sytuacji, gdy społeczeństwo, jest z każdym dniem, coraz bardziej spolaryzowane, idea wspólnej pracy da wspólnego dobra, powinna być myślą przewodnią.
Spoglądając na dorobek literacki pozytywizmu, jako wzór do naśladowania warto przywołać postać bohatera „Lalki” Bolesław Prusa – Stanisława Wokulskiego. Człowieka, który tylko i wyłącznie własną pracą i siłą charakteru osiągnął sukces. Nie obnoszeniem się z cierpieniem, ale rzetelną pracą.