Dawniej praca kojarzyła się z siedzenie w biurze od świtu do nocy. Mniej wykształceni ludzie pracowali od rana do wieczora w fabrykach, żeby wykarmić swoje rodziny. Jednak rynek pracy zmianie się, poddawany jest coraz większym reformom, manipuluje się ludźmi jak i miejscami pracy, żeby ominąć podatki i inne opłaty związane z zatrudnieniem.
Jedną z takich zagrywek jest zatrudnianie na umowę zlecenie. W pewnym stopniu pomijane są kwestię związane z prawami pracownika, ponieważ nie jest on właściwie pracownikiem, lecz zleceniobiorcą.
Wtedy wielu ludzi zadaje sobie pytanie czy umowa zlecenie liczy się do lat pracy
Jest to niezwykle ważne, ponieważ lata pracy mają wpływ na wiek przejścia na emeryturę jak i na jej wysokość. W dużych korporacjach specjaliści od zasobów ludzkich konsultują z prawnikami każdą nową ustawę w celu jak największych oszczędności przy zatrudnianiu pracowników.
W obecnych czasach bardzo popularne jest również zatrudnianie w ramach samozatrudnienia. Jednym z rezultatów jest outsourcing, czyli termin, który opisuje świadczenie usług przez daną firmę na rzecz innej. Można to nazwać zatrudnieniem zewnętrznego działu wręcz innej firmy, żeby wykonywali obowiązki za niższe pieniądze i zatrudniali we własnym zakresie dalszych podwykonawców bądź pracowników. Ten typ pracy związany jest ściśle z zatrudnianiem uczniów i studentów, ponieważ ta grupa nie ma obowiązku odprowadzania składek. Dzięki temu dostają lepszą stawkę.
Od zarobionych pieniędzy płacą tylko podatek dochodowy. W dużych miastach jest szczególnie widoczne. Podczas przeglądania ogłoszeń o pracę na popularnych portalach internetowych co drugie lub trzecie ogłoszenie w wymaganiach posiada adnotację o konieczności „statusu studenta”. W świetle prawa jest to dopuszczalne, ponieważ występuje tutaj obopólny zysk. Pracodawca płaci tylko określoną pensję, najczęściej najniższą stawkę krajową i dopiero od tej kwoty odprowadzany jest podatek. Nie występuje wtedy dodatkowy koszt pracodawcy.
A studenci zarabiają na swoje potrzeby i wydatki
Zatrudnianie w ramach umowy zlecenie ma mniej plusów na obszarach mniejszych, małych miasteczkach bądź wsiach, gdzie bezrobocie jest duże. W ramach umowy zlecenie występuje tylko umowny okres wypowiedzenia. Nie jest on uregulowany kodeksem pracy, jak to ma miejsce w przypadku umowy o pracę. Ludzie są tam zdesperowani, nie chcą wyjeżdżać do dużych miast, żeby zarobić więcej. Wolą zostać na miejscu, tam, gdzie ich dom i rodzina. Wtedy muszą godzić się na umowę zlecenie i mniejszą stawkę oraz brak odprowadzanych składek na ubezpieczenie społeczne. Skutkuje to w przyszłości niską emeryturą oraz przymusem dorabiania mimo, sędziwego wieku.
Rządowe programy oczywiście starają się jak najbardziej przeciwdziałać takim praktykom. Jednak nie wszystkie incydenty da się wyeliminować i wyplenić. Jest to spowodowane strachem ludzi o utracenie cennego miejsca pracy. Wolą nic nie robić i dać się wyzyskiwać niż zgłosić to odpowiednim służbom w celu wyeliminowania nieuczciwych praktyk pracodawców, chociaż właściwym byłoby nazwanie ich zleceniodawcami. Termin pracodawca jest zarezerwowany tylko i wyłącznie dla umowy o pracę. Również terminologia jest tutaj zagmatwana.
Zleceniodawca nie może użyć słowa grafik w stosunku do zleceniobiorcy. Jest to również tylko zarezerwowane dla umowy o pracę. W ramach umowy zlecenie należy użyć takich słów jak, rezerwacja stanowiska, harmonogram. Jeśli zleceniodawca użyłby słowa grafik, wtedy zleceniobiorca ma prawo domagać się umowy o pracę. Sprawa taka można skończyć się nawet i w sądzie. Praco stałoby po stronie pracownika/zleceniobiorcy. Tak samo jak i wymagania odnośnie regulaminowych przerw pracy są przed kodeks regulowane tylko dla umów o pracę.
Jest temu tematowi poświęconych kilka punktów w kodeksie, które są zróżnicowane pod względem skutków pracy na organizm ludzki. Jednak korporacje, które zatrudniają pracowników na umowę zlecenie dostosowały się do aktualnego rynku. Wiele z nich oferuje odprowadzenie składek pracownikom, regulaminowe lub nawet dłuższe przerwy w trakcie dnia, w którym realizują zlecenie. Spowodowane jest to wymaganiami, jakie stawiają pracownicy.
Właśnie umowa zlecenie pozwala wykonującemu zlecenie w dowolnym momencie przerwać jego wykonywanie i często nie wiąże się to z żadnymi karami umownymi. W takich sytuacjach zleceniodawca pozostaje z niezrealizowanym zleceniem. Jednak są to i tak pojedyncze sytuacje. Finalnie nikt nie chce stracić źródła dochodów. Bez względu na to, jakie ono jest.